Klub Lekarza przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi powstał w 2000 r. Mieści się w siedzibie OIL przy ul. Czerwonej 3, we wspaniałych wnętrzach odrestaurowanej pofabrykanckiej willi. Ideą jego funkcjonowania jest integracja środowiska lekarskiego nie tylko na gruncie zawodowym, ale i towarzyskim. Służy lekarzom jako miejsce zwykłych spotkań przy kawie czy organizacji prywatnych imprez rodzinnych (wesela, chrzciny, komunie, jubileusze, konsolacje). Przede wszystkim jednak pełni rolę ośrodka inicjatyw kulturalnych i społecznych.



Sylwester w Klubie Lekarza 2010/2011





Balsac w rytmie rock and rolla

Dla stałych bywalców to chwila refleksji nad sprawdzoną tradycją, dla debiutantów i przyszłych gości – obowiązkowy przystanek w lekturze. Po raz kolejny w sylwestrową noc, tym razem 2010/2011, w Klubie Lekarza przy ul. Czerwonej 3 w Łodzi spotkało się grono osób chętnych do powitania nadchodzącego roku w eklektycznych wnętrzach XIX-wiecznego pałacyku. Gdy już wszyscy oczekiwani goście odnaleźli swoje miejsca przy stołach, niewiele minut po godz. 21, kierownik Klubu Lekarza – Andrzej Święs uroczyście przywitał uczestników izbowej zabawy, życząc zebranym udanego, radosnego i bogatego nadchodzącego Nowego Roku, tak jak udane i radosne zapowiadały się (i były!) najbliższe godziny imprezy. Co do bogactwa, to bezsprzecznie
królowało ono na stołach pod postacią rozmaitych i wyszukanych przysmaków, rozpieszczających podniebienia gości i dodających im energii do tańca. W bogatym menu, przygotowanym z precyzją i lekkością wnikania w nasze gusta kulinarne przez familijny duet Mieczysława i Pawła Zynerów, znalazły się takie gastronomiczne specjały, jak np. przysmak z indyka à la Moniuszko i vol-au-vent z pieczarkami w cieście francuskim, nieco później zaś na talerzach zagościł consomme Balsac (a to tylko niektóre pozycje z sylwestrowego repertuaru dań i przekąsek). Towarzystwa daniom dotrzymywało smakowite wino, dla odważniejszych były mocniejsze trunki, dla wszystkich zaś tradycyjnie już lampka musującego szampana na dobre powitanie Nowego Roku.
Ale nie samą strawą człowiek żyje, potrzebny jest też ruch, towarzyskie rozmowy, dobra mobilizacja, a do tego… duża frajda. O to wszystko zadbała prowadząca zabawę sylwestrową Mieczysława Andrzejczak, artystka Teatru Muzycznego, która zaprezentowała swój niebanalny talent wokalny wokalny w wybranych utworach. Wszystko we współpracy z dobranym zespołem muzycznym „Globus Band” Grzegorza Kusiaka, a ten serwował same taneczne hity. Tańczono zatem parami i w większym gronie, w duchu nieśmiertelnego, kipiącego energią rock and rolla, popu, czy wielu innych, bardziej biesiadnych „kawałków”. Nie zabrakło też rytmów ciut wolniejszych – standardowych i tych o bardziej latynoamerykańskim charakterze, dla „królów parkietu” i tancerzy amatorów. Były również konkursy taneczne i – oczywiście – nagrody dla najlepszych par, były rozmowy przy stole, talerzu, kieliszku i na parkiecie. Na chwilę przed północą pojawiły się noworoczne postanowienia: poważne i całkiem błahe, indywidualne i grupowe. Wśród nich znalazło się z pewnością jedno,
by za rok o tej samej porze spotkać się w tym samym miejscu i w tym samym pozytywnym sylwestrowym nastroju.
Zatem do zobaczenia na kolejnym Sylwestrze
w Klubie Lekarza!


Tekst: Zuzanna Kobos
Fot. Z. Kobos, A. Święs
oprac. A. Sikora







Ilość odsłon: 1255